Przed skorzystaniem z naszej oferty warto przeczytać zakładkę „Lista rzeczy zakazanych w bagażu” oraz regulamin, który zamieściliśmy na naszej stronie. Zapoznanie się z tymi tekstami pozwoli Ci ustalić, co można wysłać w paczce do danego kraju.
Nadanie przesyłki do tak odległego kraju, którym jest Japonia nie stanowi żadnej przeszkody dla usług kurierskich świadczonych przez Dokumentacji celnej eksportowej i importowej w przesyłkach do i z Japonii. Oferujemy pomoc w wypełnieniu tej dokumentacji. Nie musisz nic dopłacać, pomoc ta wliczona w cenę usługi. Dzięki serwisowi nadawcy mogą korzystać ze specjalnie wynegocjowanych, niskich cen przesyłek kurierskich do Japonii, nawet wtedy, gdy wysyłają tylko jedną paczkę. Oferta dotyczy zarówno klientów indywidualnych, jak i firm. Dlaczego warto wysyłać paczkę lub list do Japonii właśnie kurierem? Nawet jeśli adres doręczenia jest bardzo oddalony od Polski, to trzeba zauważyć, że paczka taka traktowana jest priorytetowo. A to oznacza, że tradycyjne formy wysyłki stają się mniej atrakcyjne. Dlatego najkorzystniejszą opcją wysyłki listów, paczek lub palet towarów do Japonii (ostatnia z wymienionych opcji dotyczy oczywiście firm, a nie osób prywatnych) jest skorzystanie z usług firm kurierskich. Tu także warto jednak zorientować się w różnych opcjach wysyłki, ponieważ można sporo zaoszczędzić. Ceny przesyłek kurierskich do Japonii, na czym polega różnica? Skąd biorą się tak niejednorodne cenniki przesyłek kurierskich do Japonii? Wszystko zależy tu od formy wysyłki paczek. Jeśli nadawca zamawia pojedynczą usługę i nie ma podpisanej umowy, a chce zlecić wysyłkę bezpośrednio firmie kurierskiej, wówczas koszty są wyższe, nie zawsze można także skorzystać z usługi realizowanej door-to-door. Jeśli klient (dotyczy to firm) chce nadawać systematycznie więcej przesyłek, może podpisać umowę, ale wynegocjowanie dobrych cen będzie możliwe przy naprawdę dużych transportach. Istnieje trzecia, bardzo korzystna cenowo opcja paczek kurierskich do Japonii – to platforma Nadaj przesyłkę nawet 70% taniej.Niektóre leki na receptę muszą być transportowane w temperaturze od 2 do 8 stopni Celsjusza. Bez nowoczesnej floty pojazdów zrealizowanie bezpiecznego przewozu jest praktycznie niemożliwe. Zależnie od kategorii produktów leczniczych, można je przewozić także w przedziałach temperaturowych od 8 do 15 i od 15 do 25 stopni Celsjusza. Paczki kurierem, Polska - Japonia Dla firm oraz osób prywatnych najtańsze przesyłki kurierskie do Japonia - realizuje nasz sprawdzony partner: firma Alle Kurier Polecamy sprawdzenie oferty szybkich przesyłek lotniczych, z czasem dostawy zaledwie kiku dni roboczych nawet do najbardziej odległych państw. W ofercie usługi exportowe oraz przesyłki importowych do Polski np. paczki z USA do Polski taniej niż operatorem pocztowym! Jeżeli chcesz wysłać paczkę do Polski, sprawdź cennik importowy » paczka Japonia - Polska W kolumnie po prawej prezentujemy pełną listę państw obsługiwanych przez naszego Partnera i UPS. Jak wysłać paczkę do Japonia ? Wysyłanie paczek do Japonia może być proste i tanie. Skorzytaj z formularza, aby poznać cenę przesyłki. Jeżeli chcesz wysłać paczkę do innego kraju niż Japonia, to po prostu wybierz z poniższej listy nazwę kraju. Podaj wagę przesyłki oraz jej dokładne wymiary. Automatycznie otrzymasz dokładną wycenę przesyłki. Następnie postępuj zgodnie z instrukcjami - uzupełnij adresy, określ datę i godzinę o której chcesz aby kurier odebrał paczkę od Ciebie z domu lub firmy. Ile kosztuje wysyłka kurierem do Japonia ? Aby dowiedzieć się, kóry tani kurier będzie najtańszy i dostarczy Twoją przesyłką do Japonia najtaniej, polecamy sprawdzić również oferty firm i serwisów kurierskich w porównywarkach cen paczek - np. - tani kurier Japonia. - tu porównasz ceny paczek kurierskich do większości(!) państw Europy, Azji (np. do/z Japonii, do Chin, Singapuru, Tajwanu, Tajlandii), Ameryki Północnej (USA, Kanada, Meksyk) oraz Australii. Co można wysłać w paczce do Niemiec? W przesyłce do Niemiec możesz wysłać wszystko, co nie jest regulaminowo zabronione w danej firmie kurierskiej. Nie wysyłaj więc: alkoholu, tytoniu, substancji trujących, żrących, płynnych, szklanych i delikatnych.
Oprócz tych bezwzględnie zakazanych rzeczy istnieją również towary zakazane nie prawem a regulaminem kurierskim. Paczki do Anglii nie mogą zawierać też alkoholu i tytoniu, wartościowej biżuterii, pieniędzy czy metali szlachetnych. W paczce nie możemy nadawać też żywych roślin ani zwierząt. Paczka żywnościowa do Anglii niePieniądze szczęścia nie dają, ale bez wątpienia są potrzebne. Szczególnie w czasie zagranicznych podróży. Zwiedzanie, jedzenie, przejazdy, pamiątki – wybierając się do Japonii musimy być przygotowani na wiele wydatków. Dlatego szkoda pozwolić bankom, aby dodatkowo obciążały nas prowizjami czy niekorzystnym kursem walut. Warto jeszcze przed wyjazdem przemyśleć w jaki sposób chcemy płacić w Japonii, aby było jak najopłacalniej i najwygodniej. Pod spodem kilka podpowiedzi. Yeny – czyli z gotówką w ręku Japonia to w dużej mierze kraj oparty o transakcje gotówkowe. Mimo, że w większości hoteli, restauracji czy konbini zapłacimy kartą, to dużo częściej niż w innych krajach, możemy trafić do miejsc, gdzie karty nie są obsługiwane. Dlatego zawsze warto mieć przy sobie zapas gotówki, a konkretnie yenów japońskich (jpy). Tylko skąd je wziąć? Wymiana walut w Polsce? Zwykle najłatwiej i najszybciej kupić yeny w kantorze. Niestety czasem pojawią się schody – przede wszystkim, wiele kantorów, szczególnie w mniejszych miejscowościach, yenów w swojej ofercie po prostu nie ma. Wiadomo, gotówka nie bierze się znikąd, aby pojawiła się w kantorze, najpierw ktoś musi ją odsprzedać. Mieszkańcy dużych miast mają pod tym względem łatwiej, ale nawet tam nie zawsze trafimy na yeny w pierwszym, drugim czy nawet trzecim kantorze. Szczególnie w popularnych na wyjazdy do Japonii okresach. Zanim z gotówką w ręce wybierzemy się do kantoru, dobrze jest wykonać szybki telefon i upewnić się, że yeny są dostępne. Wiele kantorów pozwala na zarezerwowanie konkretnej kwoty w dowolnej walucie, ale często potrzebują czasu na jej zgromadzenie. Dobrze złożyć takie zamówienie z solidnym wyprzedzeniem. Nie mniej istotną kwestią co dostępność yenów, jest ich kurs. Ten potrafi być bardzo różny – od zupełnie przyzwoitego po absurdalnie niekorzystny. Zawsze przed zakupem warto sprawdzić bieżące notowania, można zrobić to najszybciej wpisując w wyszukiwarkę google “jpy to pln” (np. “100 jpy to pln”) i odwrotnie. Pamiętajmy jednak, że google pokaże nam kurs międzybankowy – ten w kantorze zawsze będzie mniej korzystny. O ile różnica kilku-kilkunastu groszy jest do zaakceptowania, to różnica kilkudziesięciu, już nie koniecznie. Wiele małych kantorów wychodzi z założenia, że yeny są na tyle mało popularne, że kursu nie opłaca się aktualizować. Jeśli kurs w kantorze wydaje się nieadekwatny do sytuacji na rynkach warto spróbować negocjacji. Na koniec jeszcze słówko przestrogi – w jednym z kantorów wręczono mi banknot 500 yenowy. Niestety, 500 yenówki w banknotach wyszły z użycia ponad 20 lat temu. Trudno powiedzieć, czy te 500 yenów przeleżało w kantorze tyle czasu, czy była to celowa próba oszustwa. W każdym razie, zanim wybierzemy się do kantoru, warto pooglądać w internecie banknoty, które zamierzamy zakupić. Czy dopiero za granicą? Jeśli nie mamy ochoty lub czasu aby “polować” na yeny w Polsce, zawsze możemy kupić je już w Japonii. W takim przypadku najlepiej zabrać z Polski euro lub dolary, bo te dwie waluty wymienimy praktycznie wszędzie. Złotówki prawdopodobnie także uda nam się sprzedać, szczególnie w Tokyo, ale nie każdy kantor będzie zainteresowany ich zakupem. Poza Tokyo wymiana złotówek na yeny będzie prawdopodobnie jeszcze trudniejsza. Co się bardziej opłaca? Trudno powiedzieć, jeśli kupujemy w Polsce dolary i euro a potem wymieniamy je w Japonii na yeny, to nasze pieniądze zostają przewalutowane dwa razy, co zwykle jest mało korzystne. Z drugiej strony, jeśli nie uda nam się w kraju znaleźć yenów dostępnych po dobrym kursie, to nie ma co kupować ich na siłę. Lepiej wymienić pieniądze po przyzwoitym kursie w systemie pln-eur-jpy/pln-usd-jpy, niż po złym pln-jpy. Warto dodać, że japońskie kantory mają zwykle przyzwoite kursy i nie musimy się martwić, że ktoś spróbuje nas “oskubać”. Możliwa jest też wymiana popularnych walut w automatycznych kantorach. W takim przypadku wkładamy banknoty do maszyny a w zamian dostajemy yeny. Wypłaty z japońskiego bankomatu Nieco trudniejszą sprawą są wypłaty z bankomatów. Te w większości nie obsługują kart wystawionych przez europejskie banki, nawet jeśli są oznaczone odpowiednimi logami. Z początku wszystko wydaje się działać normalnie, ale bankomat zamiast wydać pieniądze poinformuje nas, że karta nie może zostać zweryfikowana. Nie ma jednak powodu do paniki. Istnieje grupa japońskich bankomatów, która obsługuje zagraniczne karty. To bankomaty japońskiego banku pocztowego (Yuucho), bankomaty w sklepach sieci 7eleven oraz które można spotkać w niektórych konbini i hiper marketach. Logo japońskiego banku pocztowego – Yuucho Musimy się liczyć z tym, że za wyjęcie gotówki z bankomatu zapłacimy niewielką kwotę (100-150 yenów). Do tego nasz rodzimy bank może zażyczyć sobie dodatkowej prowizji lub opłaty. Ciekawym zjawiskiem jest też, że niektóre bankomaty… wyłączane są na noc. Jest to kwestia, która od zawsze zaskakuje turystów z zagranicy. W końcu bankomat to maszyna – spać nie musi. Cóż, najwyraźniej te japońskie czasem jednak wypoczywają. Lepiej nie zostawiać wypłat na godziny wieczorne. Płatności kartą Jak wspomniałam, płacenie kartą nie jest w Japonii aż tak popularne, jak w wielu innych krajach. To powoli się zmienia, ale w dalszym ciągu zdarza się, że w hostelach, małych knajpkach czy sklepikach nie ma terminala. Jeśli obiekt posiada terminal, to jest już z górki. Większością zagranicznych kart kredytowych jak Visa czy MasterCard można płacić w Japonii. To w jaki sposób kwota do zapłaty zostanie przewalutowana i czy zostanie pobrana prowizja, zależy zwykle od naszego banku. Jeśli chcemy płacić w Japonii kartą, to dobrze przed wyjazdem sprawdzić warunki płatności zagranicznych dla naszych kart. Z bardziej popularnymi w Polsce kartami debetowymi bywa różnie, czasem da się ich użyć, a czasem nie. Dobrze też pamiętać, że karty debetowe zwykle mają mniej korzystne warunki dla płatności za granicą niż karty kredytowe. Przed wyjazdem warto upewnić się czy nie grożą nam gorszy kurs, wielokrotne przewalutowania lub wysokie prowizje. Opcjonalną formą płatności jest też używanie kart IC. To magnetyczne karty, przeznaczone głównie do płacenia za przejazdy pociągami. Karty IC dostępne są w automatach na wszystkich większych dworcach i lotniskach. Koszt karty to zwykle 2000 yenów. 500 yenów to depozyt za kartę, kwotę depozytu można odzyskać zwracając kartę np. na lotnisku przed wylotem. Pozostała kwota zasila nasze konto i może zostać wykorzystana na przejazdy i zakupy. Kiedy na karcie zabraknie nam pieniędzy możemy doładować ją w automacie. Najniższa kwota doładowania to 1000 yenów. Karty IC respektowane są przez właściwie wszystkie firmy obsługujące pociągi a także w autobusach, maszynach z napojami czy konbini. A może Revolut? Zdobywający coraz większą popularność finansowy start up – Revolut, bardzo dobrze sprawdza się w Japonii. W dużym skrócie, Revolut pozwala na posiadanie jednej karty do wielu kont w różnych walutach. Co więcej, użytkownik może przelewać pieniądze między kontami w wybranym przez siebie momencie, po kursie zbliżonym do międzybankowego, czyli bardzo korzystnym. W praktyce oznacza to, że doładowujemy konto w złotówkach, przewalutujemy na yeny w dniu w którym kurs nam odpowiada i płacimy kartą tak jakbyśmy mieli konto w japońskim banku. Bez prowizji i przewalutowań, jeśli kupimy coś za 100 yenów to z konta zniknie nam 100 yenów. Jeśli yeny nam się skończą lub nie chcemy robić przewalutowania ręcznie, karta sama przeliczy kwotę po kursie dnia i ściągnie pieniądze z “pod-konta” w dostępnej walucie. Revolut pozwala także na wypłaty z bankomatów, ale obowiązują go te same ograniczenia co inne zachodnie karty. Należy pamiętać, że konto Revolutowe, w zależności od wybranego rodzaju, ma ograniczoną kwotę darmowych wypłat z bankomatu i transakcji kartą. Warto sprawdzić limity i rozsądnie nimi gospodarować. Karta Revolut działa w Japonii całkiem nieźle Jak płacić w Japonii? Bez wątpienia jeszcze przed wyjazdem do Japonii, albo zaraz po przylocie, warto zaopatrzyć się w gotówkę. Nigdy nie wiadomo kiedy może się przydać, posiadanie w portfelu przynajmniej kilku tysięcy yenów jest zwyczajnie rozsądne. Japonia nie jest krajem, w którym musielibyśmy obawiać się kieszonkowców czy kradzieży, więc zawsze lepiej mieć przy sobie trochę za dużo gotówki niż trochę za mało. Jeśli jej zabraknie, wypłata z Revoluta lub innej zagranicznej karty nie powinna sprawić nam większych trudności, jeśli tylko pójdziemy do właściwego bankomatu. Z doświadczenia wiem, że próbowanie “wszystkich jak leci” jest mało efektywne, za to bardzo czasochłonne. Jeśli chcemy płacić w Japonii kartą, to nic nie stoi na przeszkodzie. Ważne jednak by podejść do tego rozsądnie. Wiele banków ma oferty bardzo korzystne, jeśli używamy konta w Polsce, ale dorzuca dużo dodatkowych opłat, gdy tylko wyjedziemy za granicę. Warto zorientować się, jaka jest oferta naszego banku i ewentualnie poszukać lepszej. Najważniejsze to zaplanować zawczasu jak chcemy płacić i unikać niepotrzebnych kosztów dodatkowych, o ile tylko to możliwe. Zamiast płacić bankom, lepiej za te same pieniądze zjeść coś dobrego albo kupić fajną pamiątkę.
Co Mozna Wyslac W Paczce Do Japonii 20 rzeczy, które można zobaczyć tylko w Japonii (nawet jeśli podróżujesz po całym świecie). Elementy kultury japońskiej są już w naszym życiu: wielu ludzi ogląda anime i japońskie seriale, je sushi i dania z woka i słucha japońskiej muzyki.Jeśli chcesz, by świąteczna paczka dotarła do wujka w Ameryce, nie wkładaj do niej wódki czy papierosów. Zanim nadasz paczkę, sprawdź, co nie może się w niej znaleźć. Nie zwlekaj też z wysłaniem przesyłki, bo urzędy pocztowe ogarnęła przedświąteczna gorączka. Iwona Szejbal z Rzeszowa wczoraj wysłała do krewnych w całej Polsce świąteczne kartki. - Nie czekam na ostatnią chwilę, bo wiem, ile dla moich dziadków znaczą takie tradycyjne życzenia. Na pewno już wyglądają listonosza - śmieje się studentka. Kolejki przy okienkachDo Bożego Narodzenia został jeszcze ponad tydzień, ale przy okienkach pocztowych już ustawiają się Większy ruch zaczął się już dwa tygodnie temu. Święta Bożego Narodzenia to okres, kiedy liczba przesyłek rośnie lawinowo - przyznaje Witold Adrian, dyrektor Poczty Polskiej w radzą, by nie zwlekać z wysłaniem kartek i paczek. Im szybciej nadamy przesyłkę, tym większa pewność, że dotrze do naszych bliskich przed Gwiazdką. Ile idzie paczka?Jeśli chcemy wysłać paczkę do Włoch w podróży spędzi ona 7 dni roboczych, nie licząc dnia nadania. Pod warunkiem, że wyślemy ją tzw. priorytetem. Dzień krócej będzie "szła" priorytetowa paczka do Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Najszybciej, bo w 4 - 5 dni, paczka dotrze do Niemiec. Czego nie można wysyłać za granicę:Anglia - alkoholu, papierosów i wyrobów tytoniowych, brudnej Zjednoczone - mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego, alkoholu, anabolików, papierosów, wysłanie produktów żywnościowych wymaga specjalnego pozwolenia amerykańskiej administracji ds. żywności i leków. Wymóg ten nie dotyczy domowych wyrobów, wysyłanych do osób prywatnych. Niemcy - papierosów i wyrobów tytoniowych, uli pszczelich, żywych zwierząt, leków (z wyjątkiem zamówień do aptek), przy przesyłaniu mleka i produktów mlecznych wymagane jest świadectwo weterynaryjne. Włochy - papierosów, tytoniu, napojów alkoholowych, środków dezynfekujących, kosmetyków, olejów, esencji różnego rodzaju, mięsa. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Wysyłka papierosów poza UE. To, ile tytoniu i papierosów można wysłać pocztą, jest ściśle regulowane przez prawo handlowe. Obywatele europejscy mogą odbierać paczki z krajów spoza Unii Europejskiej zawierające do 50 papierosów lub 25 cygaretek o maksymalnej wadze trzech gramów każde, lub 10 cygar lub 50 gramów tytoniu do palenia lub 200 paluszków tytoniu do podgrzewania w
Porównuj ceny przesyłek kurierskich z Polski do Japonii. Różni kurierzy - sprawdź który najtańszy. Paczki z Polski do Japonii Tu wycenisz przesyłki kurierskie do Japonii. Usługi drogowe realizowane są przez firmy kurierskie UPS, DPD, DHL, GLS, FedEx, TNT .Standardowy czas dostawy to od 2 do 5 dni. Porównamy też ceny usług lotniczych DHL, UPS, GLS, TNT i FedEx do Japonii. Który kurier do Japonii jest najtańszy? 1. Wypełnij formularz w górnej części - wybierz wagę paczki oraz podaj jej wymiary i kliknij porównaj ceny 2. Pokażemy Ci listę firm kurierskich wraz z cenami przesyłek jakie dla Twojej paczki oferują serwisy pośredników - brokerów kurierskich 3. Aby zobaczyć listę serwisów wybierz jedną, preferowaną przez Ciebie firmę kurierską i kliknij pokaż oferty 4. Wybierz z listy serwisów ofertę, która będzie dla Ciebie najlepsza i kilknij zamów kuriera 5. Zostaniesz automatycznie przekierowany do tego serwisu kurierskiego, w kórym wyślesz swoją paczkę wybraną przez Ciebie firmą kurierską oraz usługą w podanej niskiej cenie Najtańszy kurier do Japonii Zobacz jak tanio swoje paczki do Japonii wysłali inni użytkownicy: najtańszy kurier do Japonii » Przesyłki Japonia Stolica: Londyn. Waluta - Funt brytyjski [GBP]. Kody pocztowe w Anglii składają się z dwóch alfanumerycznych sekcji, pierwsza ma od dwóch do czterech znaków i identyfikuje okręg pocztowy, natomiast druga ma długość trzech znaków i określa jednostkę, która obejmuje swoim obszarem od jednego do kilku budynków lub instytucji.Jak wysłać paczkę do więzienia - paczka żywnościowa. Osoba osadzona ma prawo do otrzymania raz w miesiącu paczki, zawierającej artykuły spożywcze oraz wyroby tytoniowe, zakupione za pośrednictwem zakładu karnego. Aby otrzymać taką przesyłkę, osoba osadzona lub jej najbliżsi muszą złożyć zamówienie na piśmie oraz pokryć „JAK? Japonia porady praktyczne” to seria, która pomoże Ci gładko przebrnąć przez (potencjalnie) kłopotliwe sytuacje w Kraju Kwitnącej Wiśni, nawet przy niewielkiej znajomości języka japońskiego. Każdy, kto podróżował lub podróżuje do Japonii prędzej czy później staje przed dylematem co zrobić z pamiątkami, które nagle skumulowały się w dobrych kilku dodatkowych kilogramach nadbagażu. Dziś w serii „JAK” odpowiedź na pytanie jak wysłać paczkę z Japonii do Polski, by nie wyjść jak Zabłocki na mydle. A może wystarczy opłacić nadbagaż na drogę powrotną? Wszystko zależy od linii lotniczej. Podczas gdy dodatkowy, 23-kilogramowy bagaż w LOT to kwestia dopłaty rzędu 300 zł, w Emirates, które pozwala zabrać ze sobą do 30 kg bagażu, za każdy dodatkowy kilogram musimy dopłacić osobno. Wtedy zdecydowanie się nie opłaca. Japan Post W Japonii poczta jest jedną z wiodących instytucji cieszących się wysokim zaufaniem społecznym. Nic w tym dziwnego, bo sprywatyzowana w 2007 instytucja państwowa zatrudniała kiedyś czterysta tysięcy osób – jedna trzecia wszystkich japońskich pracowników rządowych pracowała na poczcie. Japan Post zarządza największym na świecie kapitałem oszczędności ulokowanych na pocztowych kontach oszczędnościowych. Japończycy utrzymują, że po prywatyzacji japońska poczta utrzymała zalety urzędu państwowego (dokładność, skrupulatność, nastawienie na obywatela), zyskując przy tym pozytywne cechy korporacji biznesowej. Japończycy wysyłają dużo paczek, popularne jest na przykład nadawanie jako prezent dużych pudełek z owocami – specjalnościami z danego regionu. Paczki te często zamawia się bezpośrednio w supermarketach lub u lokalnych producentów. Taka paczka jest zawsze bardzo miłą niespodzianką dla adresata 🙂 Gruszki nashi w paczce od mamy japońskiej koleżanki Inne alternatywy dla Japan Post Na japońskim rynku funkcjonuje kilka firm pocztowych. Do najpopularniejszych należy Yamato, z charakterystyczną czarną kotką na żółtym tle. Yamato specjalizuje się w dostawach „od drzwi do drzwi” na terenie Japonii. Do przesyłek międzynarodowych można śmiało wykorzystywać FedEx, ale najtańsza i równie solidna jest zwykła japońska poczta, oferująca kilka opcji wysyłek zagranicznych – w zależności co, w jakim czasie i za ile chcemy wysłać. Pocztówki i listy Pocztówki i listy z Japonii do Europy wysyła się pocztą lotniczą. Na dotarcie do Polski potrzebują maksymalnie 6 dni, choć zdarza się, że docierają do adresata nawet po 2 dniach od wysyłki. Pisanie listów w jednej z tokijskich kawiarni Ceny za znaczyki: Pocztówka – 70 jenów Pocztówka o nieregularnym kształcie – 280 jenów (dowiedziałam się o tym w dość zaskakujących okolicznościach, o czym możecie przeczytać na końcu wpisu) List – od 110 jenów w górę. Cena za wysyłkę listu wzrasta wraz z wagą koperty. Za długie listy z wydrukowanymi zdjęciami zdarzało mi się płacić nawet 400 jenów. Dla porównania – pocztówki i listy wysyłane z Polski do Japonii mają jedną, stałą cenę – 6 zł dla priorytetowych przesyłek lotniczych. Moja mama dbająca, aby niczego mi w Japonii nie brakło. Nawet zapachu polskiego lata! Paczki Na poczcie można tanio nabyć różne rozmiary pudełek – od malutkich kartoników, idealnych na przesyłki lotnicze, po wielkie kartoniska, które – jeśli chcemy przygotować paczkę w domu – dostaniemy zapakowane w specjalną, poręczną torbę foliową, zdecydowanie ułatwiającą ich transport. Ceny pudełek są niezwykle niskie (maksymalnie 280 jenów za największy karton), więc nie warto trudzić się w szukanie pudełka po sklepach i po prostu udać się w tym celu na pocztę. Paczka krajowa – z Japonii do Japonii 1) Paczki lotnicze do 2 kg – Small Packets Paczki lotnicze do 2 kg wysyłane są w ramach tzw. „smaru paketto” (small packets). Podobnie do listów docierają do Polski w ciągu 6 dni. Jest to najszybsza i najwygodniejsza forma wysyłania rzeczy do Polski. Przesyłka jest rejestrowana, dlatego w czasie wysyłki należy uzupełnić formularz (po angielsku) z danymi nadawcy, odbiorcy, a także wypisać co znajduje się w paczce. Moja rada: na poczcie nigdy nie pamiętam co spakowałam do środka, dlatego nauczyłam się trzymać notatnik obok pudełka i spisywać listę na bieżąco w czasie pakowania. Cena takiej paczki jest naprawdę przyzwoita – około 2300 jenów za paczkę. Przesyłkę można śledzić na stronie Japan Post. 2) Dużo „smaru paketto” = D-mail Przy wysyłce większej ilości small packets do 2 kilogramów można uzyskać sporą zniżkę wysyłając je w ramach tzw. D-mail. Niestety nigdy nie korzystałam z D-mail. Szczegóły możecie znaleźć na stronie Japan Post. 3) Paczki lotnicze do 2 kg – Goods Only Zasadniczą różnicą między „smaru paketto” a „goods only” jest to, że w tej drugiej paczce nie możemy umieścić żadnego listu. Będąc na poczcie warto jest więc zaznaczyć, że chodzi tylko o wysyłkę produktów. Zazwyczaj powiedzenie po angielsku: „no letter, goods only” wystarcza, by wysłać paczkę w ramach tej usługi. Paczki oczywiście nikt nie sprawdza i de facto od Was i Waszego sumienia zależy, czy przyznacie się do włożonego do paczki listu. Ja często, by żyć w zgodzie z własnym sumieniem, wysyłałam paczkę „goods only”, a list do niej przesyłałam elektronicznie. Paczka z Polski do Japonii (od siostry ♥) Goods only jest zdecydowanie moją ulubioną formą przesyłek z Japonii. Wysyła się ją szybko i bezproblemowo. Idealnie nadaje się na wysłanie lekkich prezentów i pamiątek z Japonii, takich jak herbaty, słodycze, ręczniczki tenugui, pałeczki, wachlarze i tysięcy pierdółek z Daiso. Goods only jest nieznacznie tańsza od tradycyjnej paczki lotniczej (kosztuje około 2000 jenów). Po jej wysłaniu nie mamy możliwości śledzenia przesyłki. Jak dotąd dochodzą bez zarzutu (wysłałam ponad 20 paczek tego typu). 4) Paczka powyżej 2 kg – Surface Paczki powyżej 2 kilogramów najsensowniej jest nadać statkiem. Paczki takie docierają do Polski w ciągu 1 do 3-4 miesięcy, choć zazwyczaj ten okres nie przekracza 2 miesięcy. Przy wypełnianiu formularza wysyłki również należy napisać co znajduje się w środku oraz oszacować kwotę wszystkich produktów łącznie. Cena paczki zależy od jej wagi (przykłady poniżej), nie od kwoty produktów. Paczkę można śledzić na stronie Japan Post. Przykładowe ceny paczek: paczka o wadze 4 kg kosztuje 3500 jenów, paczka o wadze 12,8 kg kosztuje 7800 jenów, paczka o wadze 14,3 kg kosztuje 8800 jenów. UWAGA! Przy dużych i ciężkich paczkach Japan Post ma opcję odbioru paczki u nadawcy (pickup service). Można ją zamówić telefonicznie lub w urzędzie pocztowym. Jak uniknąć nieuzasadnionych opłat za cło: Niestety nie mam tutaj uniwersalnej recepty, jednak jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się płacić dodatkowo za przesyłkę. Przede wszystkim: 1) adresuję paczki do samej siebie (imię i nazwisko nadawcy i odbiorcy są identyczne), 2) zawsze na formularzu wysyłki paczki zaznaczam opcję „prezent” (gift), 3) uzupełniając formularz nie zapominam dopisać słowa „used” wysyłając np. kimona kupione na pchlich targach i inne rzeczy, z których choć raz korzystałam w Japonii. 5) M-bags na książki (Special Mailbags for Printed Matter) M-bag „printed materials”, zwany przez Japończyków „M-baggu” jest specjalnym rodzajem przesyłki, przeznaczonym do wysyłania książek i innych publikacji drukowanych. Jest to zwyczajny, gruby worek pocztowy zapinany na skórzane klamry. Oficjalnie nie można tam umieszczać zeszytów, kserówek z wykładów itd, ale de facto wszystko w worek pakujemy dopiero na poczcie, na którą książki możemy dostarczyć już w zaklejonym kartonie… M-bag jest alternatywą dla tradycyjnej paczki wysyłanej statkiem. Jest od niej tańszy, a zasadnicza różnica polega na tym, że w M-bag możemy wysłać jednorazowo do Polski aż 30 kilogramów (limit dla „zwykłych paczek” wynosi jedynie 20 kg). Największy karton Japan Post za 280 jenów w worku M-bag, gotowy do wysyłki książek M-bag ma jednak jedną, zasadniczą wadę – większość urzędów pocztowych nie obsługuje tego rodzaju przesyłki. W samym Tokio jest tylko kilkanaście urzędów, w których można nadać M-bag i czasem może się okazać, że skórka nie jest warta wyprawki. Najbliższy od Odaiby urząd pocztowy oferujący wysyłkę M-baggu znajduje się w porcie Harumi. Do mojego wylotu z Japonii pozostał zaledwie jeden dzień, więc wraz z koleżanką zapakowałyśmy po wielkim kartonie książek i z tak przygotowanymi paczkami w walizkach ruszyłyśmy w stronę Portu Harumi. Najpierw z akademika do kolejki Yurikamome, z ostatniej stacji Yurikamome do taksówki (na szczęście szybko udało się złapać). W taksówce powiedziałyśmy jasno, że chcemy dojechać do urzędu pocztowego w „Harumi Port”. Kierowca potwierdził, po 10 minutach byłyśmy na miejscu. To znaczy tak nam się wtedy wydawało. Kierowca powiedział, że poczta znajduje się dalej, „za tym budynkiem”. Niestety „dalej za tym budynkiem” ciągnęło się jeszcze przez ponad kilometr (!!!), bo nie wiedzieć czemu uprzejmy pan wysadził nas zdecydowanie za wcześnie. I nawet nie byłoby to tak załamujące, gdyby nie fakt, że właśnie nad Tokio nadciągnął tajfun. Padało od kilku dni, więc każda wyposażyła się na tą podróż w parasolkę, ale nikt nie sprawdził pogody… Tajfun miał „przechodzić przez Tokio” około 18. Była godzina wcześniej i już lało jak z cebra. Mokre było wszystko: ja, moje wszystkie ubrania, walizka, karton w walizce i zapewne zapakowane w nim książki. Jedyne, co miałam suche, to prawe ramię – bo w tej ręce trzymałam parasol. Na pocztę udało się dotoczyć po 17, a tu niespodzianka – drzwi zamknięte. Zapytana po drodze o jakąś inną pocztę Japonka tylko wzruszyła ramionami pokazując na zegarek. Na szczęście człowiek ciągnący przez kilometr 20 kilogramów w środku tajfunu jest już na tyle zdesperowany, że obejście budynku dookoła nie robi mu żadnej różnicy. I znalazło się! Drugie wejście do całodobowej, portowej poczty, z której można nadać M-baggu znajdowało się od strony Zatoki Tokijskiej. Gdy tylko wydawało się, że teraz będzie już z górki, okazało się, że pracownicy poczty nie mają bladego pojęcia o czym do nich mówimy. M-baggu jakieś? W ruch poszły kartki, procedury, telefony… 45 minut później, zmoczone, zmarznięte, ale lżejsze o jakieś 50 kilogramów książek wracałyśmy we wściekłej ulewie w stronę Yurikamome. Tym razem już bez taksówki. Wszystkim było już wszystko jedno. Przy wysyłaniu 20-kilogramowej paczki pełnej książek wyliczona przez pana na poczcie kwota, którą zaoszczędziłam dzięki wysyłce „M-baggu” zamiast zwykłej paczki wyniosła jedynie 1000 jenów. To zdecydowanie mniej, niż zapłaciłam za dojazd do najbliższego urzędu, z którego mogłam ją wysłać. Dodatkowym argumentem kontra M-bag jest to, że przesyłka jest nierejestrowana, więc nie można jej śledzić, ani – w razie czego – domagać się na poczcie w Polsce. Pani na warszawskiej poczcie „podała” mi mój M-bag bezpośrednio na chodnik przed urzędem pocztowym… Paczkę otrzymałam równo 2 miesiące po jej nadaniu. Mój M-bag ważył dokładnie 20,480 kg i zapłaciłam za niego 9 600 jenów. Czadowy worek „Japanese Parcel Post”, w którym do mnie przyszła – gratis 😉 Przygody na japońskiej poczcie Na koniec krótka anegdotka, by pokazać Wam, że nie tylko w Polsce na poczcie nie jest kolorowo 😉 12 sierpnia 2016 Pierwszy raz w życiu, swoim łamanym japońskim, opieprzyłam „babę na poczcie”. A zaczęło się tak: Kilka dni temu zauważyłam na poczcie nowy, wypasiony zestaw pocztówek z japońskimi pociągami. Takiego jeszcze nie wysyłałam, więc na zapas kupiłam aż 3 różne zestawy. Wypisanie ich zajęło mi cały wczorajszy wieczór, dziś dumnie zanoszę je na pocztę i mówię, że chcę wszystkie wysłać do Polski, a pani z okienka na to: – Przepraszam, ale te pocztówki są niedozwolone. – Jak to „niedozwolone”? Co, pocztówki niedozwolone, na poczcie?! – Nie, nie pocztówki ale ich kształt. Kształt jest niedozwolony. Dozwolone są tylko pocztówki prostokątne. Przepraszam. – … ale ja te pocztówki na poczcie kupiłam przecież. Nie było do nich żadnych kopert. – Przepraszam. – O, tu sprzedajecie takie same pocztówki! Te też są niedozwolone? – Chotto muzukashii…. – To po co sprzedajecie na poczcie pocztówki, których nie można wysłać?! – Przepraszam. … (10 minut i 3 telefony później) – Przepraszam. Te pocztówki są niedozwolone, dozwolone są tylko prostokątne pocztówki, ale… – To już wiem… Ale co? – Ale można je wysłać do Polski. – O! To już nowość! To ślijmy! – Tylko przepraszam, ale będą droższe. – Pal licho, ile droższe? – Jedna pocztówka w cenie czterech, bo nie jest prostokątna… – … a bierz je pani i wysyłaj, nie mam siły. – Przepraszam. „Niedozwolone” pocztówki Ciekawą historię z paczką w roli głównej znajdziecie również na blogu Podróże Japonia. Zobacz także: JAK odebrać awizo w Japonii Ktoś z Twoich znajomych wybiera się niebawem do Japonii? Podziel się z nim tym wpisem, nie będzie miał wymówek by nie wysłać paczki do Ciebie 😉 Tania dostawa przesyłek z Chiny do Budapeszt. Bezpieczna dostawa od drzwi do drzwi. Wszystkie przesyłki są ubezpieczone. W ofercie możliwość śledzenia przesyłki "w czasie rzeczywistym".
Wysyłając przesyłkę międzynarodową, należy szczególną uwagą zwrócić na to, czego nie możemy zapakować. Poza wewnętrznymi przepisami przewoźników oraz różnego rodzaju restrykcjami obowiązuje nas również prawo danego kraju, do którego wysyłamy przesyłkę niezależnie od tego, czy jest paczka prywatna czy też biznesowa. W zależności od regionu możemy się spodziewać zaostrzonych przepisów fitosanitarnych, ograniczeń wynikający na przykład z sytuacji politycznej czy też specyficznych zapisów celnych. Towary bezwzględnie zabronione do przewozu międzynarodowego Najczęściej pakując paczkę, zastanawiamy się, jak zapakować karton, by zawartość dotarła w całości do odbiorcy, a tymczasem ważniejsze jest sprawdzenie, czy kurierem TNT, UPS i DPD w ogóle możemy daną rzecz wysłać. Szczególnie że przepisy dość precyzyjnie określają produkty, które są zabronione w transporcie międzynarodowym. Poza konkretnymi regulacjami prawnymi spora część rzeczy jest wykluczona z powodu tego, że potencjalnie mogą zagrozić bezpieczeństwu osób lub innych przesyłek. To bardzo istotny element, szczególnie że wysyłając paczkę kurierem TNT, UPS i DPD w pewien sposób oświadczamy, jaka jest jej zawartość i podajemy ją odprawie celnej. Jeśli w przesyłce międzynarodowej TNT, UPS i DPD znajdą się towary zabronione, możemy spodziewać się konsekwencji takich jak na przykład komisyjnie zniszczenie paczki. Czego nie wolno przewozić za granicę kurierem TNT, UPS i DPD? Przede wszystkim nie wolno przewozić towarów niebezpiecznych takich jak broń i amunicja oraz inne materiały pirotechniczne i łatwopalne. Poza tym kurier TNT, UPS oraz DPD nie przewozi substancji nielegalnych – środków psychoaktywnych, alkoholu i banderoli oraz narkotyków. Dodatkowo kurierzy międzynarodowi nie przyjmują pieniędzy ani ich ekwiwalentów w postaci kart kredytowych i płatniczych oraz dzieł sztuki w każdym wariancie – na przykład obrazów czy rzeźb oraz futer. Ze względu na przepisy fitosanitarne nie wolno przesyłać żywności, szczątków ludzkich, skór oraz żywych zwierząt lub owadów. Ograniczenia firmy kurierskie TNT, UPS i DPD również mają w zakresie przewozu części samochodowych. Lista towarów jest jeszcze dłuższa, a dodatkowe indywidualne przepisy różnych państw każą nam brać odpowiedzialność za zawartość przesyłki. Przed wysyłką każdej paczki warto sprawdzić listę towarów zabronionych w transporcie kurierskim oraz przepisy danego kraju. Jeśli mamy wątpliwości, warto się skontaktować z paczki zagraniczne bezpiecznie i tanio - Zamów kuriera za granicę Możesz być zainteresowany także: Czas dostawy paczki zagranicznej UPS, Zagraniczne przesyłki kurierskie z UPS, Międzynarodowe przesyłki kurierskie z DPD
Jak wysłać łyżwy w paczce? Wysyłka łyżew kurierem, ze względu na ich wielkość, nie powinna sprawić aż takich problemów jak wysyłka nart. Jednak ze względu na ich ostre płozy, należy przyłożyć szczególną uwagę do ich zapakowania.Ciocia Zosia radzi na czym zaoszczędzić parę jenów i co robić, aby pobyt w Japonii nie spustoszył portfela do cna. Mam na to kilka sposobów. Wszystkie sprawdzone na własnej skórze. Cudów nie ma. Japonia nie jest tanim krajem. Ale dobra wiadomość jest taka, że to co horrendalnie drogie zwykle ma tańszą alternatywę, a bacznie rozglądając się dookoła i korzystając z nadarzających się okazji można co nieco uszczknąć na cenach transportu, jedzenia, zakupów i pamiątek. I zwiedzaniu też. Wiadomo, ziarnko do ziarnka. W tym wpisie nie piszę o rzeczach (być może) oczywistych. Że najdroższy jest przelot, że noclegi też do tanich nie należą i chcąc tu trochę zaoszczędzić można spróbować szukać kwater przez CouchSurfing lub Airbnb, a ceny hoteli sprawdzać w różnych serwisach. A słynne hotele kapsułkowe są atrakcyjne cenowo tylko, gdy podróżuje się w pojedynkę. Nie, o tym wszystkim pisać nie będę. Będzie o trikach do wykorzystania już na miejscu, w Japonii. O niektóre (otwarty bilet JR Pass i konto walutowe) trzeba się jednak zatroszczyć jeszcze w Polsce. Park Ueno w Tokio UWAGA! Tekst został zaktualizowany w październiku 2019 roku i jest wypadkową doświadczeń z dwóch samodzielnie zorganizowanych podróży do Japonii: wiosną 2017 roku i we wrześniu 2019 roku. Łącznie w Japonii spędziłam ponad 5 tygodni. I ciągle mi mało! 1. Bilety łączone, czyli pass na każdą okazję O zaletach i wadach (a konkretnie jednej wadzie – cenie) Japan Rail Pass pisałam w tym wpisie. Wyjaśniam w nim też kiedy zakup Japan Rail Pass się opłaca, a kiedy lepiej go sobie darować. W skrócie: nie warto jeśli cały pobyt spędzasz w jednym miejscu lub planujesz zwiedzać tylko niedaleką okolicę. Rozważ jeśli chcesz się przemieszczać po wyspie. Bo bilety kolejowe w Japonii (nie tylko na shinkanseny) są niebotycznie drogie. Ale na Japan Rail Pass świat się nie kończy, a japońskie koleje państwowe mają do zaoferowanie sporo innych – tańszych – Passów. JR Tokyo Wide Pass, JR East Tohoku Area Pass, JR East South Hokkaido Pass to tylko kilka znanych mi ze słyszenia. The Osaka Kaiyu Ticket i Snow Monkey 1-Day Pass. W środku tego drugiego są wszystkie niezbędne informacje oraz trochę ciekawostek o okolicy Nagano (z której pochodzi Hokusai) Ale trzeba też być świadomym, że kupno Japan Rail Pass nie upoważnia do jazdy każdym pociągiem, a prywatne linie kolejowe w Japonii to norma. Jedną z nich wypróbowaliśmy w drodze do Jigokudani Snow Monkey Park, w stronę którego JR w ogóle nie kursuje. Z kilku opcji dojazdu wybraliśmy połączenie kolejką linii Nagano Dentetsu (polecam łapać miejsca na samym przodzie, widoki i wrażenia niezapomniane!). W kasie na dworcu kupiliśmy bilet łączony na przejazd w obie strony plus wstęp do parku Snow Monkey 1-Day Pass za ¥3200. Kupując wszystkie bilety osobno zapłacilibyśmy ok. ¥300 więcej (za osobę). I przy okazji oszczędziliśmy sobie sporo zawracania głowy. Podobną sztuczkę zrobiliśmy w Osace kupując The Osaka Kaiyu Ticket. Bilet (do kupienia w punktach informacji metra) upoważnia do wstępu do wypasionego akwarium Osaka Aquarium Kaiyukan (co i tak kosztuje ¥2300 od łba) plus nielimitowane przejazdy komunikacją miejską plus zniżki do innych atrakcji w Osace (nie korzystaliśmy, bo całkowicie pochłonęło nas żarcie na Dōtonbori). Koszt ¥2,550. Gotowe zestawy obiadowe w delikatesach pod dworcem tokijskim. Wieczorem i na nich pojawią się żółte nalepki 2. Jeździsz metrem po Tokio? To masz zniżki! CHIKA TOKU extra value W sklepach, muzeach, restauracjach i innych tokijskich atrakcjach. Po pierwsze i najważniejsze musisz zaopatrzyć się w bilety Tokyo Subway Ticket (dostępne tylko dla turystów z zagranicy! gdzie i na jakich zasadach kupuje się Tokyo Subway Ticket pisałam we wpisie Jak zorganizować wyjazd do Japonii: Transport w Tokio i Japan Rail Pass). Jeżeli będziesz kupować je w Tokio, to od razu zapytaj obsługę o broszurę z propozycjami zwiedzania Tokio metrem. Program zniżek nazywa się extra value chika toku i w broszurce jest ściąga gdzie i ile można zaoszczędzić. Jeżeli nie znajdziesz ulotki, to nic straconego – tutaj znajdziesz ściągę z miejsc, które biorą udział w programie. 3. Bierz ulotki Ulotki same pchają mi się do rąk. Zwykle niewiele z tego wynika. Ale „zwykle” nie ma zastosowania w Japonii. Dlatego namawiam do odwiedzin informacji turystycznych i rozglądania się po hotelach. O Snow Monkey 1-Day Pass dowiedziałam się z folderu wyłowionego w dworcowej informacji turystycznej w Nagano. Na stronie Jigokudani Monkey Park nie ma o nim wzmianki (albo dobrze ją ukryli). Po okazaniu ulotki (znalezionej w recepcji naszego wstrętnego hotelu w Kioto) w AEON Mall Kyoto dostałam papierowy lampion. Miły drobiazg nadal cieszy oko, patrzę na niego pisząc te słowa. Wreszcie prawdziwym hitem okazały się ulotki, które złowiłam w lobby hotelu w Tokio. Upoważniały do 5% rabatu na dowolne zakupy (prócz używek) w pobliskim domu towarowym AEON. Mało tego rabat był wielokrotnego użytku! A AEON był doskonale zaopatrzony. Nie tylko w jedzenie. Street food po tokijsku. Bar szybkiej obsługi na targu Ameyoko 4. I jeszcze raz bierz ulotki Nie gardź też tym, co będą ci wręczać na ulicy. Niech mnie ktoś poprawi, jeśli się mylę, ale w Japonii nigdy nie dostaniesz po prostu ulotki. Tam wręcza się pakiety broszurka plus coś przydatnego. Nam nagminnie trafiały się chusteczki do nosa (w Japonii drogie niewspółmiernie do jakości), a raz złowiliśmy teczki na dokumenty i ciasteczka. 5. W spożywczym poluj na żółte nalepki Japończycy mają fiksa na punkcie świeżości dań, toteż od godziny 18-19 w górę w domach towarowych zaczyna się wielka przecena: o 20%, 30% lub nawet połowę ceny. Wyprzedawane są gotowe dania, zestawy sushi, onigiri, owoce i małe przekąski. Łatwo je poznać, bo mają żółte lub czerwone nalepki. Za niewielki pieniądz można objeść się po kokardy świetnym jedzeniem (w sklepie można podgrzać). Tutaj polecam zwłaszcza przeceny w AEON. Ten koło naszego tokijskiego hotelu był częścią kompleksu biurowców Shinagawa Seaside. Obiadowe sety dla białych kołnierzyków zajmowały w nim sporo miejsca, więc wieczorami było w czym wybierać. A gotowe zestawy sushi nawet po przecenie smakują o niebo lepiej niż gotowce, a czasem i świeże w Polsce. Kawa się robi. Możesz wybrać czy chcesz na gorąco czy zimno. Cena ta sama 6. Kawa? Tylko z konbini W kraju, w którym filiżanka kawy w kawiarni będzie kosztować tyle co obiad (nie żartuję) na kawę chodzi się do konbini, czyli wielobranżowych sklepików w typie naszych sklepików na literę ż. Pisałam o nich sporo we wpisie o 10 rzeczach, za którymi tęsknię po powrocie do Japonii. I cóż – konbini jest jedną z nich. Konbini (sieci 7eleven, Family Mart, Lawson, Circle K) są niemal na każdym kroku, zaopatrzone nie tylko w jedzenie, ale i intrygujące napoje oraz niezłą kawę za ¥100 (czyli ok. 4 złotych) średnia lub ¥150 większa. I jeszcze onigiri, czyli trójkątne kanapki ryżowe (ok. ¥115-150). I rozpływający się w ustach sernik (ok. ¥120). Pycha! W konbini znajdziesz też niejadalne pieczywo, drobne upominki, kosmetyki, różności pierwszej potrzeby, prasę (po japońsku). Wywołasz zdjęcia i kupisz znaczki pocztowe, a w niektórych także bilety wstępu, wybierzesz kasę z bankomatu i skorzystasz z darmowego (jak wszędzie w Japonii) WC. I najważniejsze – są czynne całą dobę. Oraz mają bezpłatne WiFi. Kawałek wnętrza konbini. To zadziwiające jak wiele rzeczy można zmieścić na małej powierzchni. 7. Sklepy po 100 jenów, czyli hyaku en shoppu Nie mam pojęcia dlaczego ani razu nie wspomniałam o tych cudownych przybytkach z dobrem wszelakim. Nadrabiam to przeoczenie! Japońskie ¥100 Shopy to sklepy, w których (seprajz, seprajz) wszystko kosztuje sto jenów (plus 10% VAT), czyli około 4 złotych. Hyaku en shoppu niewiele wspólnego mają z polskimi smutnymi sklepikami typu „wszystko po 5 złotych”. W asortymencie wszystko czego dusza zapragnie, co trochę przywodzi na myśl Flying Tiger, ale jednak więcej tu rzeczy praktycznych niż gadżetów i głupot. Jakość też nadspodziewanie dobra (zwłaszcza zważywszy na cenę). W tych większych hyaku en shoppu (jak trzypiętrowy Daiso w Harajuku) można w pełni wyposażyć kuchnię i łazienkę, zaopatrzyć się w cudowne artykuły papiernicze (ach te notesiki, długopisy, nalepki), ceramikę, przekąski i napoje, gadżety ogrodowe i domowe, zabawki, kabelki i przejściówki, akcesoria rowerowe, parasole i peleryny, kosmetyki, pamiątki i multum innych dupereli. Ale i w tych mniejszych też jest w czym wybierać. Prócz Daiso (chyba najciekawszy asortyment) inne ¥100 shopy to Le Plus, Seria, Can Do, Meets oraz droższe 3Coins, ale ¥300 to nadal nie fortuna. Takie cuda serwują w Moomin Bakery & Cafe Niby we wszystkich 100 yen shop z grubsza jest to samo, ale jednak nie do końca, ba, każda wizyta to była przygoda. Jaki skarb tym razem wyłowię w stosach barachła? Zdarzyło się też, że ¥100 shopy były ostatnią deska ratunku, gdy znienacka złapała nas ulewa (parasole) i gdy zmarzły mi stopy (skarpetki). Zupełnym zaskoczeniem zaś okazał się Lawson Store 100, czyli stujenowe spożywcze konbini w Asakusie, w którym w końcu kupiłam owoce w znośnych cenach. Potem okazało się, że sklepów spożywczych Lawson Store 100 jest w Tokio więcej. Ale piszę o tym wszystkim przede wszystkim dlatego, że w ¥100 shopach można bez krzywdy dla portfela i ryzyka nadbagażu zaopatrzyć się w pamiątki i miłe dla oka duperele typu fikuśne pałeczki, wachlarze czy papierowe lampiony. Kuszący jest też wybór japońskiej ceramiki. Natomiast ja akonto upominków dla bliskich przywiozłam naręcze bajecznie kolorowych ściereczek tenugui. 8. Płać kartą dolarową lub walutową Aby nie stracić fortuny na przewalutowaniach. Używanie złotówkowych kart płatniczych nazwałabym ostatecznością, bo transakcje są przeliczane podwójnie (jen-dolar-złotówka), a w efekcie jeden jen zamiast 0,032 wyniósł nas 0,045 złotego. Spora różnica, prawda? Dlatego karta złotówkowa miała wolne do końca pobytu w Japonii, a my płaciliśmy już tylko kartą dolarową. Przelicznik dolar-jen jest bardzo korzystny. W naszym przypadku było to 0,033 za jednego jena. Sprzedaż Tax Free na ulicznym straganie. Bo czemu nie. 9. Te tajemnicze zakupy Tax Free, czyli jak korzystać z tax free w Japonii A skoro jesteśmy przy zakupach, to w Japonii jako przybysz z zagranicy możesz kupować bez podatku, czyli korzystać z Tax Free. Kupować nie wszystko i nie wszędzie, i do tego za co najmniej ¥5000, czyli ok. 180 złotych. Co ciekawe, w Japonii zazwyczaj ceny NIE zawierają 10% VAT, który doliczany jest przy kasie. Więc jeśli łapiesz się na Tax Free, to cena z metki jest tą, którą zapłacisz. Zakupy Tax Free (przynajmniej mi) kojarzyły się z elektroniką, ale w Japonii bez podatku można kupować prawie wszystko, również ubrania, żywność, kosmetyki. Większość dużych sklepów prowadzi sprzedaż Tax Free, mało tego to nie musi być jedna rzecz za ¥5000. Arashiyama w Kioto Jak to działają zakupy tax free w Japonii? Czasem jest to wydzielona kasa Tax Free, innym razem płaci się pełną kwotę, a podatek zwracają w punkcie obsługi klienta. I najważniejsze – koniecznie miej przy sobie paszport. Kasjer wklei do niego kwit, który przed odlotem z Japonii oddaje się celnikowi. A i zasada jest taka, że produktów spożywczych i kosmetyków kupionych na Tax Free nie używa się w Japonii. Sprzedawca zaklei opakowanie i w takiej formie powinny opuścić Japonię. Przynajmniej tyle mówi teoria. Japońskie słodycze kupione bez podatku leciały w bagażu nadanym. Pan celnik odbierający kwitek nie chciał ich oglądać. Zakupy tax free przećwiczyliśmy w trakcie obu wyjazdów do Japonii i za każdym razem wyglądało to tak samo. Akihabara to dzielnica dla panów. To tu znajdziesz wielopiętrowe sklepy z zabawkami dla dorosłych oraz Maid Cafe Bonus: Tanie zwiedzanie – (prawie) darmowe atrakcje w Tokio Wreszcie na koniec (bo ten wpis już i tak ma 3 kilometry) w prostych żołnierskich słowach lista darmowych lub prawie darmowych tokijskich atrakcji. Taras widokowy na 45. piętrze Tokyo Metropolitan Government Building w Shinjuku. Przy dobrej pogodzie widać nawet górę Fudżi (ja widziałam!). Wschodnie Ogrody przy Pałacu Cesarskim w Chiyoda (moim zdaniem przereklamowane). Muzeum Animacji w Suginami (w poniedziałki zamknięte). Kyu Asakura House, czyli prawie stuletnia rezydencja państwa Asakura w Shibuyi (wstęp ¥100, zamknięte w poniedziałki). Kappabashi-dori między Ueno a Asakusą. Ta ulica zaopatruje japońskie restauracje we wszystko prócz jedzenia (prawdziwego, bo plastikowe kopie potraw kupisz właśnie tam). Ponoć to jedyne takie miejsce na świecie. Kompleksy świątyń Sensōji w Asakusie (najlepiej po zmroku!) i Tōshō-gū w Ueno (ta fajna, bo wszystko jest dokładnie opisane dla gajdzinów) Ogromny NI-Tele Really BIG Clock nazywany po prostu Ghibli Clock – steampunkowy zegar stworzony przez Hayao Miyazakiego Spacer po Harajuku, czyli dzielnicy cosplayu (nie bez kozery w Dziewczynach HBO porównanej do waginy Katy Perry). Ale spacer po dzielnicy otaku Akihabarze też będzie interesującym przeżyciem. Gdy już będziesz na Akihabarze koniecznie zajrzyj do M’s Pop Life – ośmiopiętrowego sklepu z zabawkami tylko dla dorosłych. A jeśli chcesz poczuć klimat jak z Łowcy Androidów aka Blade Runner, to po zmroku zapuść się w okolice Kabukichō w Shinjuku. Lub idź na Ameyoko, czyli targ pod torami w Ueno. po jeszcze więcej pomysłów zajrzyj do moich zapisków ze zwiedzania Tokio część 1 | część 2 Świątynia Tōshō-gū w Ueno Czytaj również inne posty z podróży do Japonii: ➔ Co trzeba zobaczyć w Tokio część 1 | część 2 ➔ Kioto w pigułce dla zabieganych ➔ Makaki japońskie kąpią się w gorących źródłach | Jigokudani Snow Monkey Park ➔ Jak zorganizować wyjazd do Japonii | Transport w Tokio i Japan Rail Pass ➔ Noclegi w Japonii: jak szukać by na spanie nie wydać fortuny (+ sprawdzone hotele!) ➔ Jak zorganizować wyjazd do Japonii | pieniądze, internet, przydasie ➔ Jak zorganizować wyjazd do Japonii | kiedy najlepiej polecieć i czego spodziewać się po drodze ➔ Japonia: lista lektur | Co przeczytać przed podróżą do Japonii? ➔ 6 największych zaskoczeń w Japonii WSZYSTKIE ARTYKUŁY O JAPONII Przydało się? Postaw mi wirtualną kawę lub udostępnij artykuł znajomym. Da mi to poczucie, że to, co robię ma sens. Po więcej pomysłów zajrzyj do spisu treści bloga. No i zostań ze mną na dłużej, aby nie przegapić kolejnych tekstów. Polub na Instagramie i Facebooku! Lub zapisz się do newslettera z powiadomieniami o nowych artykułach. Sprawdź skrzynkę i kliknij w potwierdzający link. DZIĘKUJĘ!
Najczęściej rozgraniczenie to wynosi 22 euro. Przesyłki o niższej wartości można nadać nieco taniej, przekraczające wartość – sporo drożej. Oprócz wyższej ceny problematyczne jest uzupełnianie skomplikowanych dokumentów wysyłkowych. Jeśli chodzi o wysyłkę paczki do Tajwanu, koszt będzie przekraczał 100 złotych. Mapa
Jeśli wybieracie się na wycieczkę do Japonii, to jesteście w dobrym miejscu. Podpowiem tutaj co spakować do Japonii, czego nie znajdziecie w japońskich sklepach (lub będzie znacznie droższe) i warto zabrać to z domu, o czym pamiętać pakując się do Japonii, jaki bagaż sprawdzi się najlepiej i co najważniejsze – czego nie można zabierać do Japonii. Oto lista najważninejszych rzeczy, które warto zabrać do Japonii! Pakowanie na dłuższy wyjazd to zawsze ważny temat, bo od tego może zależeć komfort naszej podróży. Choć pewne rzeczy niezależnie od kierunku wyjazdu znajdują się w moim plecaku, to do Japonii należy zabrać (lub wręcz przeciwnie – nie brać!) kilka rzeczy. Pakowanie do Azji nie jest trudne, ale trzeba przestrzegać kilku zasad – długi lot, inny kontynent i zupełnie odmienny styl podróżowania – to wszystko przemówiło za tym, że napisałam kilka słów o tym, co zabrać do Japonii. Pisałam już o pakowaniu się do Indii, więc tak też warto zajrzeć, w końcu to także Azja. Pakowanie do Japonii – co zabrać? Co spakować do Japonii? Plecak Zacznijmy od podstaw. Na dłuższe wyjazdy, szczególnie te, podczas których będę się dużo przemieszczać środkami transportu publicznego nie biorę walizki, która może być kłopotliwa. Plecak jest wygodny, szczególnie przy wchodzeniu i schodzeniu ze schodów. W mojej szafie mam ich chyba więcej niż butów, więc jest w czym wybierać. Do Japonii wzięliśmy 2 plecaki: 120 l. i 80 l. Wszystko się zmieściło, nic się nie stłukło. Warto też zabrać mniejszy, podręczny plecak. Przyda się na butelkę wody, coś do przegryzania i dokumenty. Japonia jest tab bezpieczna, że nasze cenne rzeczy zostawialiśmy w hostelu, bądź nosiliśmy w plecaku (nie w saszetce pod bluzką, jak w przypadku Indii). Saszetka na dokumenty i pieniądze Tak, właśnie powiedziałam, że tego nie używaliśmy. Saszetka przydała się jednak w podróży. Nie chciałabym zgubić paszportu w Japonii, a tym bardziej przed wyjazdem 🙂 Ja lubię te z Decathlona, ostatnio kupiona jest nawet cieńsza od poprzedniej i wygodniej się nosi. Paszport, karty kredytowe i pieniądze Czyli wszystko to, co warto mieć w saszetce na dokumenty. Na miejscu nie przewalutowaliśmy pieniędzy, korzystaliśmy z bankomatów w sklepach 7-Eleven (przy użyciu karty wydanej przez bank w Polsce, typu Visa). Przed wyjazdem warto sprawdzić, jakie są opłaty związane za wybieranie gotówki z bankomatów poza Europą z użyciem naszej karty. Leki, jeśli przyjmujecie jakieś konkretne Jeśli przyjmujecie jakieś konkretne leki, to oczywiście należy je wziąć ze sobą. Ja dodatkowo w mojej podręcznej apteczce mam zawsze wiele plastrów, tabletki przeciwbólowe i tabletki na rewolucje żołądkowe. W Japonii apteki są, więc w razie potrzeby wszystko się znajdzie. Przejściówkę do kontaktu Japońskie kontakty nie są zgodne z europejskimi (takie same jak australijskie, na 3 wąskie bolce), dlatego przed wyjazdem warto zaopatrzyć się w przejściówkę do prądu, najlepiej z kilkoma wejściami (w naszym przypadku pod koniec dnia do naładowania był aparat i 2 telefony). W Japonii napięcie jest znacznie niższe, dlatego niektóre urządzenia mogą tam nie działać. PowerBank My z naszego korzystaliśmy codziennie, bo całe dnie spędzaliśmy na zewnątrz. Dobrze, jeśli power bank ma dużą pojemność i więcej niż jedno wejście na kabel (czyli możliwość ładowania kilku urządzeń jednocześnie). Plastry, jeśli macie mały tatuaż Tatuaże w Japonii są całkowicie nieakceptowane. Jeśli macie widoczne tatuaże, możecie zostać poproszeni o wyjście z restauracji czy hotelu. Do tradycyjnego onsenu wejdą jedynie osoby bez tatuaży, lub z niewielkimi, które będą w stanie zasłonić. Mi przydały się plastry wodoodporne, o czym napiszę więcej w kolejnym poście. Dodatkową parę butów Jeśli macie stopę większą od przeciętnej, to w Japonii może być problem ze znalezieniem wymarzonego modelu w odpowiednim rozmiarze. Szczególnie przy większym rozmiarze rozmiarze, warto wziąć dodatkową parę butów. Antyperspirant Dziwne? A jednak. Japończycy nie zwykli ich używać (używają jednak perfum, bez obaw :), więc te dostępne w sklepach są wyjątkowo drogie. Książka Moja większość czasu spędziła w plecaku, bo mam dar zasypiania w każdym miejscu i pozycji, ale jeśli nie wyobrażacie sobie lotu samolotem lub jazdy pociągiem bez książki – weźcie ją. Zatyczki do uszu i opaska na oczy Niestety, tych gadżetów brakowało podczas lotu do Japonii, w hotelach takie rzeczy były płatne. Więc jeśli macie swoje i lubicie z nich korzystać (szczególnie w pokojach wieloosobowych) – wato je zabrać z Polski. Aparat Bo Japonia się tak piękna, że nie wyobrażam sobie nie robienia tam zdjęć! Urządzenie do robienia zdjęć ma tu każdy! Telefon komórkowy (bądź inne urządzenie mobilne) W Japonii warto zakupić kartę SIM, by w każdym miejscu móc korzystać z Internetu. Za jenów kupiliśmy kartę SIM z możliwością korzystania z Internetu przez 3 tygodnie. Pakiet internetowy był mały, ale spokojnie wystarczyło to na korzystanie z map online, Internetu do wyszukiwania informacji czy translatora Google. Przewodnik Mimo, że nasz przewodnik przeczytaliśmy prawie w całości przed wyjazdem, warto mieć go cały czas przy sobie. Przewodnik poleci nam ciekawą restaurację, opcję spędzenia wieczoru, czy przypomni historię miejsca, w którym się właśnie znajdujemy. Lżejszą opcją będzie wersja online przewodnika. Z papierowego przewodnika korzystaliśmy także w Japonii. Rail Pass Jeśli kupiliście ten bilet, to koniecznie zabierzcie go ze sobą! Bez oryginału dokumentu poświadczającego zakup, nie możecie korzystać z przejazdów koleją japońską. Poduszka Ja uwielbiam poduszki dmuchane. Nie są tak komfortowe jak klasyczne poduszki, ale neimal nie zajmują miejsca, co w podróży jest ogromną zaletą. Sporo podróżowaliśmy po Japonii, więc poduszka była wyjmowana z plecaka niemal codziennie. Ubrania To oczywiste, ale jakie ubrania spakować do Japonii? To zależy od pogody, ale kilka klasyków warto mieć zawsze – koszulki i bluza. Warto pamiętać, że Japończycy ubierają się dość klasycznie (koszule, spodnie na kant i marynarki) więc chodzenie po Tokyo w bermudach mogłoby być pewnym nietaktem. Panie powinny unikać nadmiernego odsłaniania górnych partii ciała, za to krótkie spódniczki są mile widziane. Warto pamiętać, że w wielu hostelach są pralki, można skorzystać też z pralni miejskiej. Pozwala to na wzięcie znacznie lżejszego bagażu. Pralnia w Japonii Czego nie zabierać do Japonii? Noża Choć zawsze mam przy sobie mały scyzoryk, to jadąc do Japonii zostawiłam go w domu. Posiadanie przy sobie nawet niewielkiego noża jest w Japonii karalne. Suszarki do włosów Moja spędziła w plecaku 2 tygodnie. Suszarka była elementem obowiązkowym każdego hotelu, hostelu i mieszkania prywatnego. Żelu pod prysznic, szamponu i odżywki do włosów Podobnie jak suszarka – to było w każdym miejscu (zaskakiwała mnie ta odżywka!). Miłego pakowania! 🙂 Zdjęcie z królikiem wykonane zostało na wyspie Okunoshima, którą opisałam TUTAJ.X2pKC.